Mówią, że Internet jest nieprzebraną skarbnicą wiedzy, informacji, plików. Mówią, że jego zasobność jest nieograniczona, liczona w setkach (pewnie nawet w milionach) terabajtów. Mówią, że wystarczy wpisać w Google szukaną frazę, a ono od razu poda szukany wynik.
Tak, to prawda, jeżeli:
*nie szukasz niczego konkretnego
*nie spieszy Ci się
*masz gdzieś "jakość" wyszukanej informacji
Za przeproszeniem, ja pierd*****, trzy godziny, trzy! bite! godziny szukałem obrazu dyskietki startowej winXP, którą dałoby się nagrać na pendrive i z niego uruchomić komputer. Potem przywrócić sektor rozruchowy. Na samym końcu zaaktywować partycję odzyskiwania systemu...
Jak widać "jakość" tego szukanego obrazu musiała spełniać wiele wymagań, a internet nie lubi takich subtelności :P
..zachciało się linuxa......
Tak więc siedzę i patrzę (W KOŃCU!!) jak pasek postępu przywracania na drugim laptopie idzie do przodu...1%..2%...3%...
Znając prawa Murphy'ego - gdybym nie potrzebował tego obrazu dyskietki to znalazłbym ją na pierwszej lepszej stronie..
No comments:
Post a Comment